WILK I ZAJĄC NA TROPIE PRZYGÓD, DŹWIĘKÓW, SMAKÓW - CZYLI ZAPISKI Z WIELOMIESIĘCZNEJ WĘDRÓWKI PO KRAJACH BYŁEGO ZSRR ________________________________________________________________________________________________________________________________________________

09 marca 2013

KIERUNEK LITWA

Zaświadczamy - Suwałki to polski biegun zimna :)


Takie magiczne krainy a nam przyszło jechać nocą.


Pierwszą noc spędziłyśmy u rodziny podleśniczego w Wysokim Moście. Pan Sławek i pani Maria uciekli na ten kraj świata od warszawskiego zgiełku i bieganiny. Nie zamieniliby tego miejsca na żadne inne.


Świeżo wykocone koźlątka. Przeurocze.


Raz jest łatwiej, raz ciężej, ale fajno jest!



Święty Józef czuwa! ;)


Marycha.


PRL-owski rarytas na wyjeździe z Sejn!! Pamiętajcie! "Wysoka wydajność, gospodarność i oszczędność to klucz do dobrobytu narodu!" ;D

07 marca 2013

ROWEREM PO ZIMOWEJ NADBAŁTYCE

Rozpoczyna się trzecia część wyprawy Wilka i Zająca. Tym razem tropy wiodą drogami i bezdrożami Pribaltiki (ros. Прибалтика) - czyli Liwy, Łotwy i Estonii. Mój najukochańszy Zajczik, z którym przeżyłam niejedną krymską przygodę, wyjechał na kontrakt do Jordanii. Śpiewa tam pewnie beze mnie „Rotę” i Cezika… Chlip, chlip ;) To na pewno nie ostatnia nasza wspólna wyprawa z Natalią, a tymczasem na zastępstwo, prosto z Wysp, przybyła Joasia – biotechnolog, zoolog i przyrodnik. Potowarzyszy mi najbliższe trzy tygodnie. 

Z dzienniczka intendenta: z poczynionych oględzin i rachunków wynika, że na stan posiadania wyprawy składają się: 4 nogi, 4 koła, kilka sakiew i 2 wyszczerzone od radości paszcze :P Czyli – jesteśmy gotowe! 

Myślcie o nas ciepło – wtedy moc będzie z nami! :P 

Naszym kilometrem zero jest polski biegun zimna - Suwałki. A to jej nuliewoj kilomietr: