WILK I ZAJĄC NA TROPIE PRZYGÓD, DŹWIĘKÓW, SMAKÓW - CZYLI ZAPISKI Z WIELOMIESIĘCZNEJ WĘDRÓWKI PO KRAJACH BYŁEGO ZSRR ________________________________________________________________________________________________________________________________________________

24 sierpnia 2012

ŚWIĘTO NIEPODLEGŁOŚCI UKRAINY

Ukraina obchodzi dziś najważniejsze święto państwowe - Dzień Niepodległości (ukr. Deń nezałeżnosti, День незалежностi). Dla Ukraińców dzień ten jest synonimem tysiącletniej walki narodu ukraińskiego o prawo do posiadania własnego państwa. 24 sierpnia 1991 roku Rada Najwyższa Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej (Ukraińska SRR) ogłosiła wyjście ze struktury ZSRR i proklamowała niepodległość. W tym samym roku fotel prezydenta objął przewodniczący Rady Najwyższej - Leonid Krawczuk. W towarzyszącym wyborom referendum, ponad 90% obywateli wyraziło swoje poparcie dla idei niepodległościowej. Jako pierwsza niepodległość Ukrainy uznała Polska, czyniąc to już nazajutrz po ogłoszeniu wyników referendum.

Z okazji 21-ej rocznicy odzyskania niepodległości, ukraińska stacja telewizyjna Inter wyemitowała 14 klipów, w których przedstawiciele najbardziej licznych na Ukrainie mniejszości narodowych śpiewają jej hymn w swoich językach ojczystych. Są wśród nich Azerowie, Białorusini, Gruzini, Ormianie, Romowie, Rumuni, Tatarzy, Węgrzy, Żydzi oraz Polacy. Mniejszości niemieckiej się nie poszczęściło - zabrakło tysiąca osób deklarujących przynależność do tej narodowości, byśmy usłyszeli hymn po niemiecku (właśnie o tysiąc osób więcej liczy wspólnota gruzińska, która znalazła się wśród wybranych). Swoją drogą, byłoby to interesujące... 

Film z polską mniejszością kręcono w pięknym parku Feofania pod Kijowem. Zatytułowano go: „Ukraina – ojczyzna dla 114 tysięcy Polaków”. Podczas ślubu ksiądz błogosławi młodą parę słowami: "Niech Pan będzie miłosierny dla nas i dla naszego kraju", po czym wszyscy zaczynają śpiewać hymn Ukrainy po polsku. Pod „polskim” klipem na swojej stronie internetowej stacja Inter zamieściła komentarz: "Historia Ukraińców i Polaków jest mocno spleciona od wieków. Życie robiło z nas i wrogów, i najlepszych przyjaciół. Czas połączył mocnymi kajdanami dwa bratnie narody".

W klipie zatytułowanym "Ukraina - ojczyzna dla 46 milionów obywateli" wszystkie mniejszości narodowe krzątają się przy jednym stole, nakrywając go do wspólnego posiłku. Składają Ukrainie życzenia, po czym przystępują do hymnu, ukraińskiego i po ukraińsku. 

Filmiki z pozostałymi mniejszościami można obejrzeć tutaj

Obyczaj nakazuje, aby w Dniu Niepodległości pozdrawiać się wzajemnie, życzyć zdrowia, dobrobytu oraz pokoju i rozkwitu ojczyzny. W Kijowie odbywają wojskowe parady, organizowane są koncerty, rozmaite uroczystości a całości dopełnia wieczorny pokaz fajerwerków. Tymczasem na dalekim Pokuciu...

Zapraszany na koncert: "Matko-Ukraino dziękujemy Ci piosenką" 

Świąteczną atmosferę w Liuczy czuć było od samego rana. Gdzieniegdzie przed chatami powiewały niebiesko-żółte flagi a wieczorem w miejscowym domu kultury odbył koncert. Na scenie pojawiały się kolejno: śpiewające młode panny o wątpliwych szansach na zdeklasowanie Iriny Biłyk, dzieci recytujące wierszyki o Matce-Ojczyźnie i znowu panny. Sytuację uratował chór (na co dzień cerkiewny), który na kilkanaście głosów i akordeon wykonał kilka przepięknych ludowych pieśni ukraińskich (nie zapominając o głównym utworze tego wieczoru – hymnie).


Zachwycone wykonaniem, biłyśmy brawo jak szalone. Nie zdążyłyśmy jeszcze ochłonąć z radosnego podniecenia, kiedy podeszła do nas dyrektorka domu kultury. Ktoś się wygadał, że na widowni siedzą Polki z krwi i kości, wiec chcąc nie chcąc musiałyśmy zaśpiewać polską piosenkę. Cóż innego mogłyśmy wybrać będąc na Ukrainie jeśli nie “Hej Sokoły”. Bez repetycji, bez uzgodnienia wersji i ewentualnej drogi ewakuacji w przypadku deszczu zgniłych jaj, ale za to z profesjonalnym podkładem muzycznym, przystąpiłyśmy do dzieła :-D Trzęsłam się jak galareta (w końcu to mój pierwszy występ sceniczny!), Olga była w swoim żywiole, publika żwawo podśpiewywała, a gdy umilkły dźwięki akordeonu mocno biła brawo. Wszystkim mającym swój “pierwszy raz” na estradzie życzę tak wspaniałej widowni i takich gromkich braw jakie otrzymałyśmy od Liuczan my.

Potem było już tylko ciekawiej – po oficjalnej części uroczystości dzieci zostały odprawione do domów, a nas zaproszono na wspólną biesiadę przy suto zastawionym stole, samogonie i akordeonie. Kto żyw śpiewał ukraińskie pieśni ludowe, jedne poważne inne żartobliwe, o Kozakach, o tęsknocie, o życiu, o miłości. Chór zrobił nam ogromną frajdę zaśpiewawszy dedykowane dla nas - ukraińską piosenkę o uroczej Oldze oraz rosyjską “Katiuszę”. Ale i tak nic nie przebije “Nese Halia wodu” na wszystkie obecne gardła, w tym nasze. Jestem przekonana, że było to najpiękniejsze wykonanie w historii niepodległej Ukrainy :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz